publikacje

Wróć do listy

Listy rodzinne do Jana Działyńskiego

Ostatni list Anny Sapieżyny do Jana Działyńskiego, męża jej ukochanej wnuczki, Izabeli Czartoryskiej, napisany kilka miesięcy przed śmiercią autorki. List został napisany przez inną osobę, ale podyktowany i podpisany osobiście przez księżną. Podpis ujawnia słabą kondycję fizyczną Anny (niepewne pismo, niekształtne litery). Główną intencją autorki listu jest uregulowanie spraw spadkowych i majątkowych żony Jana. Wyjaśnia, że przed śmiercią pragnie uporządkować majątek Izabeli, aby po jej zgonie nie było żadnych sporów między jej dziećmi i wnukami. Istotne było dla niej, aby dziedziczone przez Izabelę folwarki nie figurowały pod obcym nazwiskiem, ale były bezpośrednio zapisane na jej wnuczkę. Tłumaczy, iż nie chodzi o brak zaufania, ale o ochronę, gdyż majątki mężczyzn są mocniej narażone na konfiskatę, dlatego lepiej, aby kobieta figurowała oficjalnie jako właścicielka dóbr. W razie zadłużenia kupionych dla Izabeli folwarków księżna deklarowała jego pełną spłatę. Informacje o stanie zadłużenia i kondycji majątku były więc Annie potrzebne do ukończenia testamentu, aby sprawnie rozporządzić majątkiem po jej śmierci. List ma także wydźwięk bardziej uczuciowy, osobisty. Jest to pożegnanie z Janem, którego nie spodziewa się już zobaczyć. Bardzo żałuje, że Jan nie uskutecznił swego zamiaru i nie przyjechał do Paryża z Izabelą, gdyż chciała z nimi spędzić „ostatki życia”. Jak wyznaje, traktuje Jana jak wnuka. Pisze o swoim stanie – czuje, że odchodzi z tego świata, niewiele już myśli o przyjemnościach, a dni jej upływają na walce „sił życia” z „kosą czasu”. Dzieląc się swoimi przemyśleniami na temat przyszłości Jana, przekazuje mu pewnego rodzaju testament ideowy, którego przesłaniem jest wytrwała praca dla ojczyzny. Polska potrzebuje pracy wewnętrznej, aby można było prezentować jej mieszkańców jako naród godny szacunku i poddać pod opiekę narodom zachodnim. Uważa, że Jan sprosta obu zadaniom i będzie bardzo pożyteczny dla kraju. Jako syn Tytusa Działyńskiego powinien przewodzić w Poznańskiem wszelkim inicjatywom gospodarczym i społecznym i nie pozwolić na zadłużenie własnego majątku. Anna pragnie, aby był wzorem dla wszystkich utracjuszy, którzy robią wiele hałasu patriotycznym gadaniem, a pierwsi sprzedają swoje majątki Niemcom, wynaradawiając tym samym Polaków. Jako zięć ks. Adama, Jan powinien także przejąć spuściznę moralną przywódcy Hotelu Lambert i wraz ze szwagrami (Władysławem i Witoldem) pracować dla kraju. Te dwa kierunki działań w jej poczuciu miały zapewnić mu świetną przyszłość. Radziła, aby zaprzestał wydawania pieniędzy na starożytności i nie ograniczał się do bycia dobrym rządcą Gołuchowa. Przekonywała, że jego nazwisko i przeszłość zobowiązują go do wyższych celów. 

Autor/Autorka: 
Współautorzy: 
Miejsce powstania: 
Paryż
Opis fizyczny: 
[4] k. od 138–141
Postać: 
luźne kartki
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Miejsce przechowywania: 
Dostępność: 
dostępny w celach naukowych
Data powstania: 
1859
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
BK 07341
Tytuł kolekcji: 
Listy rodzinne do Jana Działyńskiego
Uwagi: 
tekst czytelny, bez skreśleń, papier bibułkowy, bez zdobień (dopisek ołówkiem: dyktowany)
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Data dzienna: 
4 kwi 1859
Osoba, której dotyczy treść: 
Główne tematy: 
sprawy majątkowo-spadkowe; testament ideowy Anny Sapieżyny dla Jana Działyńskiego; pożegnanie przed śmiercią
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Nośnik informacji: 
papier
mikrofilm
Gatunek: 
list