publikacje

Wróć do listy

Moje wspomnienia

Maszynopis został sporządzony przez anonimową osobę, która poprzedziła tekst wspomnień swoją „Przedmową” (podpisaną „N.”).
Trudno ręczyć za autentyczność tekstu – jednak fakt, że wraz z nim przechowywany jest również rękopis „1905 r. w Łodzi”, opatrzony własnoręcznym podpisem Marii Jelcynej-Zak, a także to, że postacie występujące w obu tekstach są autentyczne, może świadczyć o tym, że maszynopis sporządzono prawdopodobnie na podstawie (niezachowanego?) rękopisu. Z „Przedmowy” dowiadujemy się, że wspomnienia przekazała maszynistce jej umierająca przyjaciółka. O Marii Jelcynej-Zak „N.” pisze tak: „Swoje dzieciństwo spędziła w rewolucyjnej atmosferze lat 70. XIX wieku, w okresie »wychodzenia do ludu« zamożnej młodzieży ze szlachty i mieszczaństwa. Jednak w młodości nie znajdowała się w centrum wydarzeń, pozostawała raczej na ich peryferiach”. Mimo to „N.” uznaje, że niektóre epizody z życia Jelcynej-Zak są interesujące, a jej wspomnienia odzwierciedlają tamtą epokę – czasy, w których „żyła, myślała, marzyła i być może w sposób realny przyczyniała się do sprawy rewolucji”. Anonimowy wstęp zostaje podsumowany: „Na podstawie powyższego sądzę, że znajdą się czytelnicy, którzy z zaciekawieniem przeczytają te wspomnienia”.

Obszerna część wspomnień jest poświęcona dzieciństwu autorki, które przypadło na okres „wychodzenia do ludu” narodników. Sporo miejsca zajmuje w nich opis wrażenia, jakie rewolucjoniści wywierali przede wszystkim  na dzieciach, jak wielkim byli dla nich autorytetem. Na wzór swych idoli, wraz z grupką siedmiu innych dzieci Jelcyna zakłada „małą komunę”. Spotykają się we własnym gronie, by „konspirować”, czyli czytać propagandowe książki (wiedząc, z jakimi konsekwencjami może to się wiązać) i przygotowywać się do wkroczenia w przyszłości na ścieżkę rewolucyjną (nie do końca rozumiejąc, w jakim celu). Wśród dziecięcych towarzyszy (choć była to już właściwie nastoletnia grupa – Jelcyna pisze jednak o nich jak o zdecydowanie młodszych dzieciach), wymienia m.in. A. Kaminer, pochodzącą z rodziny rewolucjonistów (dwie starsze siostry ze względu na swoją działalność musiały emigrować do Szwajcarii), a także Włodzimierza Sierpińskiego, chłopca z polskiej rodziny, która w trakcie powstania styczniowego mieszkała w Warszawie i udzielała schronienia polskim oficerom, przez co musiała później uciekać i osiedlić się w Kijowie. Sierpiński już wtedy mieszkał osobno i to właśnie w jego mieszkaniu zbierali się członkowie „małej komuny”, aby czytać dzieła Wasilija Flerowskiego (we wspomnieniach pojawia się m.in. jego «Азбука социальных наук» [„ABC nauk społecznych"], wydana w 1871 r.), Edwarda Burnetta Tylora, Henry’ego Thomasa Buckle’a, książki poświęcone wielkiej rewolucji, a także poezję Nikołaja Niekrasowa. 

Jelcyna wspomina o wpływie codziennych spotkań „małej komuny” na jej gimnazjalną edukację: choć zaczynała szkołę będąc prymuską, od czasów zawiązania się ich „organizacji” jej stopnie pogorszyły się, a nauce zaczęła poświęcać tylko tyle czasu, żeby móc przejść do następnej klasy. Opisując lata szkolne, wspomina, że nastroje młodzieży w ostatniej klasie były burzliwe: wśród jej rówieśników (spoza „małej komuny”) krążyła opinia, że trzeba się przyłączyć do jakiegokolwiek zrywu ludności, choćby miał to być pogrom Żydów (do czego niektórzy czynnie nawoływali). Autorka pisze, że ogromnym ciosem i rozczarowaniem okazała się dla niej świadomość, że takie słowa mogą paść z ust inteligenckiej młodzieży o socjalistycznych poglądach. Był to cios tym większy, że sama autorka pochodziła z żydowskiej rodziny – o czym dowiadujemy się dopiero na marginesie dalszej części jej wspomnień. Jelcyna pewnego razu trafiła do aresztu, po tym jak przyłapano ją na posiadaniu nielegalnej literatury. Udało się jej uniknąć kary, jednak warunkiem uwolnienia miało być poręczenie ze strony ojca – to właśnie przy tej okazji wspomina, że „Żydzi w ogóle strasznie się bali posterunków, strażników, żandarmów, nie wyróżniał się pod tym względem i mój ojciec”. 

Kwestia żydowskiej tożsamości autorki nie została poruszona wprost, pojawiała się jedynie marginalnie: „Pomimo żydowskiego pochodzenia, przyjęłam ideały Chrystusa, był dla mnie wielce moralnym człowiekiem, był moim ulubieńcem”. Z kolei kwestię chrześcijaństwa Jelcyna rozwija w kontekście socjalistycznego dzieła rewolucji: „Wydawało mi się, że socjalistyczna propaganda jest przedłużeniem i ucieleśnieniem jego [Chrystusa] idei. Czyż nie przepowiadał on równości, braterstwa, miłości? Czyż to nie on stał murem za skrzywdzonymi i poniżonymi? Działacz Narodnej Woli przypominał Jezusa”.

W 1876 r. autorka kończy gimnazjum, a dwa lata później wyjeżdża do Petersburga na wyższe kursy medyczne dla kobiet. Ostatnią część wspomnień poświęca okresowi petersburskiemu, kiedy mieszka z dwiema innymi studentkami medycyny. Opisuje łączące je poczucie rodzinnej bliskości. Stałym gościem u Jelcynej jest jej przyjaciel z dzieciństwa, W. Sierpiński, wówczas już aktywny działacz Narodnej Woli, za pośrednictwem którego autorka poznaje także innych czołowych rewolucjonistów: opisuje odwiedziny Andrieja Żelabowa czy znajomość z Hesią Helfman i Nikołajem Sablinem. Wspomina, że wraz ze współlokatorkami nie korzystały z kuchni, bo za namową Helfman oddały ją do dyspozycji działaczom Narodnej Woli, a ci spotykali się w niej regularnie i wytwarzali tam dynamit. Autorka opisuje także wydarzenia z 1/13 marca 1881 r., gdy po udanym zamachu na cara Aleksandra II przybiegła do nich podekscytowana i rozradowana Hesia. Wspomina także o dalszych losach Helfman i Sablina. W. Sierpiński tym okresie został  aresztowany, a następnie skazany na zsyłkę. Jelcyna cytuje obszerne fragmenty jego listów.

Dużą część wspomnień autorka poświęca także sylwetce Nikołaja Szelgunowa, rosyjskiego krytyka literackiego i publicysty, u którego pracowała przez pewien czas jako asystentka. Jelcyna opisuje publicystę jako doskonałego psychologa – wspomina, na przykład, sytuację z lata 1882 r.: „Przeżywałam duchowy dramat [autorka nie rozwija tego zagadnienia], o którym nie mówiłam mu ani słowa, ale po tym, jak pocieszająco do mnie mówił, jakie fakty wspominał, widziałam, że czyta w moich oczach jak w otwartej księdze i wie o wszystkim bez słów”. Szelgunow był częstym gościem w domu studentek medycyny (który nazywał Taurydą), brał udział w młodzieżowych dyskusjach i wspominał swoje młode lata. Autorka przytacza opowiadaną przez Szelgunowa historię kobiety, która pojechała do Włoch, żeby wyciągnąć z więzienia nieznanego sobie żołnierza. W podsumowaniu swej opowieści publicysta stwierdzał, że współcześnie nie ma już tak bohaterskich kobiet, co wzbudziło w autorce niemy bunt. Po latach pisała: „[…] opowiadał o tym już po wystrzale Wiery Zasulicz [24 stycznia 1878 r. postrzeliła i ciężko raniła gen. Fiodora Trepowa], po 1 marca [zamach na cara Aleksandra II], i mogłam mu wtedy wymienić bohaterki naszych czasów: Wierę Zasulicz, Perowską, Figner”.

Motyw współczesnych autorce bohaterek powrócił także w zakończeniu wspomnień. Jelcyna pisała, że przywykła wielbić bohaterów rewolucji, a ich imiona były dla niej świętością. Z pewną dozą goryczy wspomina więc spotkanie towarzystwa „Wolność i Kultura” z 1917 r., w którym brały udział owe bohaterki rewolucji (m.in. Figner i Breszkowska). Autorka spodziewała się, że przemowy weteranek wywołają gorący aplauz oraz falę entuzjazmu. Zamiast tego przemawiające „cicho i blado”  bohaterki spotkały się z obojętnością audytorium. Kobiety, będące niegdyś forpocztą zmian, zostały prześcignięte przez dynamikę wydarzeń w Rosji. Swoje wspomnienia Jelcyna pisze z perspektywy połowy lat 20. XX w., dodaje więc, że w 1926 r. jest już spokojniej, a rewolucjonistki ostatecznie doczekały się sprawiedliwego osądu historii i należnej im chwały

Autor/Autorka: 
Inny tytuł: 
Мои воспоминания
Wariant tytułu: 
Moi wospominanija
Opis fizyczny: 
[50] s.
Postać: 
inne
Technika zapisu: 
maszynopis
rękopis
Język: 
Rosyjski (terroryści)
Dostępność: 
Maszynopis dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
1926
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
f. 1337 op. 1 jed. chr. 302
Uwagi: 
Maszynopis z ręcznymi dopiskami. W zbiorze znajduje się również rękopis "1905 r. w Łodzi".
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Data dzienna: 
26 mar 1926
Główne tematy: 
atmosfera lat 70. XIX w., "mała komuna", spotkania z dziećmi rewolucjonistów, zakazane lektury, lata szkolne, echa pogromów, Chrystus a rewolucja, studia medyczne w Petersburgu, spotkania z członkami Narodnej Woli, produkcja dynamitu, zamach na Aleksandra II, spotkania z publicystą Szelgunowym i jego opowieści, rozczarowanie dawnymi działaczkami rewolucyjnymi
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1870 do 1926
Nośnik informacji: 
papier
mikrofilm
Gatunek: 
pamiętnik/wspomnienia