Relacja Bogumiły Karczewskiej z d. Wawrzyniak
Autorka opisuje swoje losy podczas okupacji, a także działalność konspiracyjną w latach powojennych, w ramach tajnego harcerstwa. Urodziła się w maju 1931 r. w Żabikowie k. Poznania. Pochodzi z rodziny ks. Piotra Wawrzyniaka. Jej ojciec pomimo wykształcenia był bezrobotny. Autorka wspomina, że w jej domu panowała bieda. Dzieciństwo spędziła w Świerczenie pod Poznaniem. W czasie wojny przebywała przez jakiś czas, wraz ze swoim rodzeństwem, w domu ks. Wawrzyniaka w Wyrzece koło Śremu. W 1941 r. musieli się przenieść do Poznania, przebywając 50 km na sankach. W mieście pozostali do końca wojny, mieszkali w piwnicy. W marcu 1943 r. aresztowano ojca autorki, który zmarł w więzieniu po niespełna roku. Razem z ojcem w więzieniu przebywał również stryj autorki Sylwester Wawrzyniak, którego skazano na śmierć. Wyrok wykonano w 1943 r. poprzez ścięcie gilotyną. Autorka pracowała od dwunastego roku życia aż do końca wojny w niemieckiej fabryce broni Deutsche Waffen- und Munition-Fabrik. W tej fabryce pracowali także jej siostra i najstarszy brat Franciszek, który został w 1944 r. wywieziony do Niemiec. Po wojnie autorka rozpoczęła naukę w czwartej klasie szkoły podstawowej, którą ukończyła w 1946 r. W tym samym roku dołączyła do harcerstwa, szybko awansowała. W październiku 1951 r. została aresztowana razem z młodszym bratem, Mieczysławem, za tajną działalność. To właśnie brat zobowiązał ją do pisania na maszynie i powielania tajnych ulotek. Autorka robiła to prawdopodobnie od 1950 r. Karczewska opowiada też więcej o systemie pracy w ramach konspiracji oraz o aresztowaniu, przesłuchaniach i szykanach, a także o samym procesie. Została skazana na trzy lata więzienia, a jej brat na cztery lata i cztery miesiące. Wyszła stamtąd schorowana w kwietniu 1953 r. na mocy amnestii. W 1955 r. wzięła ślub z Jerzym Karczewskim, który także był harcerzem i został skazany na więzienie. Jeszcze przez długi czas mieli do czynienia z agentami bezpieki. Wszystkie dokumenty dotyczące konspiracji zostały zabrane przez UB, ponieważ autorka nie spodziewała się aresztowania i nie zdążyła ich ukryć. Wspomina także o swoich szwagrach, braciach Karczewskich, opisując po krótce ich dalsze losy. Z mężem doczekali się razem trzech synów i czworga wnucząt.