Relacja Rozalii Folman
Relacja bez daty, dotyczy wydarzeń z okresu od 1941 do 1945 roku.
Tekst otwierają informacje dotyczące rodziny Autorki. Zapisała, że jej młodszy syn w 1941 roku przedostał się do Będzina, gdzie "prowadził grupę młodocianą Chaluca". Starszy, dostawszy "papiery aryjskie", znalazł mieszkanie po "aryjskiej stronie" i pracował jako architekt w Społecznym przedsiębiorstwie Budowlanym. Udało mu się też zdobyć papiery dla córki Autorki, która została zatrudniona w Chalucu.
Mąż Autorki mieszkał z nią getcie, gdzie był administratorem. Jako jedyny z rodziny nie opuścił żydowskiej dzielnicy, ponieważ "miał zbyt semicki wygląd", został i "pracował przy tramwajach". Kobieta zapisała, że za radą znajomego próbowała wykupić męża, kiedy ten trafił na Umschlagplatz i czekał na wywózkę. Zebrała pieniądze, wyprzedając wszystko, co posiadała, ale gdy udało się jej przesłać łapówkę za mury, jej męża nie było już w Warszawie.
Autorka zapisała, że mieszkała ze starszym synem, jego żoną i dzieckiem. Jej córka wyjechała do Krakowa, gdzie miała organizować podziemie. Została aresztowana z całą komórką, odesłana na Montelupich, a potem do Auschwitz.
Młodszy z synów – Marek – 23 stycznia 1943 roku poszedł do partyzantki. Zginął, odznaczony krzyżem walecznych – Autorka nie podała informacji dotyczących miejsca jego śmierci.
Starszy z synów – Wolf – przystąpił do PPR. Upewniwszy się, że jego matce, żonie i dziecku niczego nie będzie brakowało, przystąpił do partyzantki (luty 1943). Zginął krótko potem, w potyczce z wojskami niemieckimi.
Autorka mieszkała na Bielanach i pracowała jako pielęgniarka, dorabiała wypiekając ciastka. Zanotowała, że pewnego dnia przyszło do jej domu dwóch tajniaków, którzy jej adres znaleźli przy zatrzymanej kobiecie szmuglującej broń. Autorka wyjechała na miesiąc z miasta i zamieszkała w Międzyszynie. Potem wróciła i do powstania warszawskiego przebywała na Żoliborzu. W czasie powstania miała przenieść się do obozu przejściowego w Pruszkowie, nie dotarła tam jednak, decydując się pozostać w Piasecznie. 1 listopada wyjechała do Krakowa, gdzie przebywała do wyzwolenia i gdzie później mieszkała.