publikacje

Wróć do listy

Relacja Sary Melzer

Relacja obejmuje wydarzenia z lat 1940-1945.

Autorka rozpoczyna od informacji o tym, że pod koniec 1940 roku zaczęto wszędzie tworzyć getta. Ona sama bardzo nie chciała w getcie zamieszkać. Postanowili więc z mężem, że będą się ukrywać pod zmienioną tożsamością. Autorka bardzo nie chciała zamieszkać w getcie, gdyż uważała to za uwłaczające jej godności. Wspomina ona również, że jeszcze przed utworzeniem getta, spotkała swoją współpracownicę z zakładu dentystycznego na ulicy, a ta nagle, przez całą ulicę krzyknęła „o patrzcie, idzie Żydowica”.

Autorka wspomina niewyobrażalną wprost ilość przemocy werbalnej i upokorzenia z jakim stykała się każdego dnia.

Wspomina również, że na nazwisko służącej udało się jej wynająć mieszkanie. Wspomina też, że sąsiadom wówczas powiedziała, że rozstała się ze swoim mężem, bo „on Żyd a ja katoliczka”. W ten właśnie sposób chciała chronić siebie i dziecko. W tym celu, udała się do księdza w kościele na Bronowicach, by ochrzcił i ją i dziecko. Ksiądz jednak odmówił, tłumacząc się zarządzeniami okupanta.

Autorka bardzo była niezadowolona z takiego obrotu spraw i stwierdziła, że teraz to ma już prawdziwy dowód, że musi działać na „własną rękę” oraz, że nie powinna „wtajemniczać kolejnych osób”.

W dalszej części Autorka wspomina to, jak udało jej się zorganizować kennkartę, oraz, że w tym momencie dopiero poczuła się w pełni bezpieczna. Pewnego dnia, do jej mieszkania na Bronowicach, przyszedł mąż, który chciał się zobaczyć z dzieckiem. Ktoś z polskich sąsiadów to widział i zaczął szantażować Autorkę. Postanowiła ona legalną drogą zmienić mieszkanie. Udało jej się to i otrzymała pokój z kuchnią w dzielnicy Borek Fałęcki.

W roku 1942 rozpoczęły się akcje likwidacyjne w getcie krakowskim i szwagierka poprosiła Autorkę o przetrzymanie jej dziecka. Autorka długo się wahała, ale zdecydowała się porozmawiać z gospodynią w domu. Ta jednak – jak twierdzi Autorka – nabrała wątpliwości czy dziecko nie jest dzieckiem żydowskim. Po tej sytuacji, gospodyni wezwała polskiego policjanta, który przyszedł pewnego wieczora do tego domu i powiedział Autorce, że jest ona „podejrzana, że jest Żydówką”. Pytał czy dziecko jest ochrzczone, czy ona sama jest ochrzczona itp. Po kilku dniach przyszedł ponownie i powiedział, że jest nowe podejrzenie, że „Żydów w piwnicy ukrywam i handluję złotem”.

W dalszej części, Autorka wspomina kolejne szantaże tego policjanta (podaje jego nazwisko) i wszystkie rzeczy, które jej zabrał. Przeprowadzała się jeszcze dwukrotnie uciekając przed szantażystą, lecz wszędzie ją znajdował.

Relację kończy informacja o tym, że w 1943 roku mąż Autorki zostaje wysiedlony. Nie podaje ona jednak informacji gdzie. Nie przeżywa też żadnej żałoby.

 

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
Kraków
Opis fizyczny: 
9 k. ; 30 cm.
Postać: 
luźne kartki
Technika zapisu: 
maszynopis
rękopis
Język: 
Polski
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
1947
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
301/3277
Tytuł kolekcji: 
Relacje Żydów Ocalałych z Zagłady
Uwagi: 
Relacja autoryzowana. Spisała Laura Eichhorn. Rękopis zawiera podpisy składającej relację i protokolantki. Maszynopis nie zawiera podpisów. Oba dokumenty zawierają dwie pieczęcie: Żydowskiej Komisji Historycznej i Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego. Tytuł nadany przez redakcję Archiwum Kobiet.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Data dzienna: 
3 lip 1947
Główne tematy: 
Zagłada, antysemityzm, ukrywanie się, szmalcownictwo, szantaż, ukrywanie dziecka
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1940 do 1945
Nośnik informacji: 
papier
mikrofilm
nośnik elektroniczny
Gatunek: 
relacja