Relacja Zofii Kolczyckiej
Relacja dotyczy wydarzeń z lat 1940-1945.
Na początku w relacji pojawia się błąd rzeczowy – Autorka pisze, że przeniosła się do getta w lutym 1939 roku (getto w Łodzi zostaje wytyczone 8 lutego 1940, a zamknięte pod koniec kwietnia tego samego roku – najprawdopodobniej to literówka).
Autorka informuje o zamknięciu szkół w 1941 roku. Wspomina też, że w jej szkole działała organizacja komunistyczna, której ona sama co prawda nie była członkinią, lecz z nią sympatyzowała.
Wspomina o działalności Kripo. Wymienia dużo nazwisk, podaje adresy. Sama pracuje w resorcie krawieckim przy ulicy Łagiewnickiej. Poza pracą, prowadzi działalność oświatową i sama pobiera prywatnych lekcji na tajnych kompletach.
Pojawia się informacja o największej akcji likwidacyjnej, oraz o likwidacji getta w sierpniu 1944 roku. 11 sierpnia zostaje z rodzicami przewieziona do Auschwitz. Opisuje selekcję. Duży nacisk kładzie na fakt golenia głów u więźniarek, konieczność rozbierania się na rozkaz przy mężczyznach i brak bielizny po przydzieleniu do obozu.
W dalszej części opisuje brutalność i – jak to sama określa – „zdziczenie” w obozie. Wspomina liczne kradzieże. Po dwóch tygodniach zostają z matką rozdzielone – Autorka zostaje przetransportowana do Bergen-Belsen a matka zostaje w Auschwitz. Opisuje sposób w jaki więźniowie i więźniarki były traktowane, wspomina też to, że spotkała na miejscu sekretarza Jointu z Warszawy.
Po kilku tygodniach zostaje wytypowana do pracy w Rzeszy i wraz z transportem zostaje przewieziona do Elsnik koło Buchenwaldu rozpoczyna pracę w fabryce amunicji. Autorka wspomina, że praca była bardzo ciężka i szkodliwa dla zdrowia (pracowano przy różnych detergentach i chemikaliach). Aufzeherkami były Niemki „przeważnie dziewczyny ze wsi lub prostytutki”.
Autorka wspomina o przymusowych badaniach ginekologicznych.
W dalszej części Kolczycka pisze o ewakuacji obozu i bombardowaniu wagonów przez lotnictwo amerykańskie w wyniku czego 500 osób zginęło.
Pod koniec wspomnienia opisuje swoją ucieczkę wraz z grupą innych więźniarek i tułaczkę po okolicznych lasach. W końcu w jednym z byłych obozów zostaje udzielona jej pomoc. Front się jednak zmienia i po chwili Autorkę wraz z grupą koleżanek z obozu odnajdują Niemcy. Przeżywa ona jednak egzekucję, choć zostaje postrzelona w nogę.