publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia z czasu wojny 1939–1945

Tekst rozpoczyna opis podróży z Warszawy do rodzinnego majątku na Litwie, którą autorka odbyła pociągiem w sierpniu 1939 r. Autorka pożegnała się z mężem i wraz z półrocznym synkiem udała się do Cytowian. Po wybuchu wojny dwór rodzinny stał się miejscem, w którym chronili się uciekinierzy. Autorka spędzała czas wolny zajmując się synem Joachimem i robiąc na drutach odzież dla internowanych. Odkąd mąż Zofii pozostał w Teheranie, próbował załatwić rodzinie wizy, co nie było łatwe ze względu na przepisy ograniczające ruchy uciekinierów wojennych. Gdy 15 czerwca na Litwę wkroczyła Armia Czerwona do dworu Romerów przybyli oficerowie sowieccy, którzy spytali ojca autorki, czy pozwoli im się rozlokować nad rzeką. Jak podkreśla Hempelowa, wojsko nie uczyniło w ich majątku żadnych zniszczeń, nic także nie skradziono.

Z biegiem czasu do rodziny docierają informacje o aresztowaniach ich krewnych i znajomych, kolejne komisje próbują także zająć i rozparcelować majątek w Cytowianach. Większość pomieszczeń mieszkalnych zajmują Oddziały Topograficzne Armii Czerwonej. Osobą, której okoliczni ziemianie mogli zawdzięczać ocalenie starego i zabytkowego wyposażenia dworów był Łotysz, Boris Melngailis – historyk sztuki wydelegowany do pozyskania zbiorów do nowo tworzącego się muzeum. Zawiązał on szczególną znajomość z matką autorki, która była uznaną malarką i konserwatorką obrazów. W tym czasie brat autorki, Andrzej, który studiował w Instytucie Handlowym, stracił stypendium ze względu na ziemiańskie pochodzenie i musiał zrezygnować ze studiów. Dzięki pomocy Malngailisa część rodziny przeniosła się do Szawel, gdzie matka objęła posadę kierowniczki Ausros Muzeum. W Cytowianach pozostał jednak synek autorki. W tym czasie Zofii poszukiwało NKWD. Po zajęciu Litwy przez Niemców autorka powróciła do rodzinnego majątku, który zajęli żołnierze niemieccy. Wśród nich jadł i bawił się jej syn. W trakcie okupacji rodzina zarabiała, sprzedając na targu wyhodowane w majątku warzywa, zwijając także liście tytoniu (robiąc papierosy). Dzięki dekretowi o możliwości wykupu utraconego żywego inwentarza kupiła swoje konie i krowy. Autorka opisuje, jak rozwijało się jej dziecko: naukę mowy i początki usamodzielniania się chłopca. Podkreśla, że jest dzieckiem grzecznym i dobrze ułożonym. Ostatnim wielkim rodzinnym wydarzeniem obchodzonym we dworze były osiemnaste urodziny brata Andrzeja. 

Wejście Niemców zapowiedziało przyszłe masowe rozstrzelania komunistów i Żydów, których świadkiem była m.in. autorka. Obserwuje także pociągi jadące na Wschód, z których wnioskuje, że informacje o sukcesach Niemców w Rosji podawane przez prasę, niekoniecznie są zgodne z prawdą. Wśród okolicznych ziemian rozniosła się informacja o przekazaniu ich majątków volksdeutschom i wywiezieniu pozostających na Litwie na przymusowe roboty do Niemiec. Autorka wraz z synem udała się do Białej, gdzie podjęła pracę sekretarki, jednak z powodu astmy nie mogła pracować i wróciła do Szawel. Po świętach Bożego Narodzenia, które mimo wojny rodzina obchodziła dostatnio i radośnie, autorka podjęła pracę administratorki w majątku w Żoranach. Ponieważ znów dała o sobie znać jej astma, właściciele dworu przyjęli Hempelową jako gościa, nie pracownika. Nad zdrowiem autorki czuwał doktor Jasaitis. 

Istotnym wydarzeniem opisanym przez autorkę jest poszukiwanie przez gestapo Teresy Jurgielewiczowej, która odnalazła schronienie w Szawlach. Gdy front w 1944 r. zbliżał się na Litwę, każdy, kto mógł, szykował się do ucieczki na zachód. Autorka opisuje ścisk i panikę w pociągach. W sierpniu 1944 r. dotarła do Warszawy. Wybuch powstania warszawskiego zaskoczył autorkę podczas zakupów na ulicy Kredytowej. Autorka opisuje kanonady dział i wystrzały, które słyszała ciągle w swoim tymczasowym mieszkaniu na ulicy Mazowieckiej. Opisuje także wybuch bomby w mieszkaniu Zenona Przesmyckiego, z którego w strzępach wyleciały na podwórko zbiory dzieł Cypriana Kamila Norwida. Płonęły także biblioteki i archiwa, co wstrząsnęło autorką. Po pierwszych trzech dniach walk niemal wszystkie kamienice w okolicy były uszkodzone, brakowało prądu, więc życie mieszkańców przeniosło się do piwnic. Głównymi elementami opisu przebiegu powstania są huk i hałas, które trwają nieprzerwanie, a także morze ruin, wśród którego nie można rozpoznać dawnego miasta. Po zakończeniu powstania rodzina udała się do znajomych w Krakowie, którzy zgodzili się ich przechować. Życie w Krakowie bohaterka odczuwa jako spokojnie i dostatnie w porównaniu z tym, czego doświadczyła w Warszawie. W międzyczasie do autorki napisał brat Andrzej, któremu udało przedostać się do Wiednia i który opisywał jej życie Polaków w stolicy Austrii. W styczniu 1945 r. Sowieci weszli do Krakowa. Autorka opisuje przemarsz wojska przez zamarzniętą Wisłę. W mieście odbywały się wycieczki na opuszczony przez Niemców Wawel, w których uczestniczyła autorka z synem. W marcu Hempelowa przeniosła się do Jasła, które stanowiło „pas ziemi niczyjej” pomiędzy dwoma frontami, życie więc było tam bardzo trudne i brakowało żywności. Zofia posłała sześcioletniego Joachima do miejscowej szkółki w Niegłowicach, z której po niedługim czasie zabrała syna, ponieważ jako jedno z dwóch dzieci w klasie potrafił liczyć i czytać, więc nudził się na lekcjach.

W tym czasie Zofia dostaje wiadomość od swojej siostry Heleny, która była więziona w Brzegu na Ziemiach Odzyskanych. Autorka udała się tam, by ją ratować. Po wojnie Hempelowa z synkiem wyjechali z Polski przez Czechy i kierowali się do Monachium, gdzie 31 października 1945 r. wreszcie spotkali Jana Hempela, męża autorki, żołnierza wojsk generała Andersa. 

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
Australia
Opis fizyczny: 
26 k.
Postać: 
luźne kartki
Technika zapisu: 
maszynopis
Język: 
Polski
Dostępność: 
brak oryginału, kserokopia dostępna do celów badawczych
Data powstania: 
1970
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
Rps. akc. 17756/50
Uwagi: 
Kserokopia. Jednostronnie zadrukowane karty.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Nośnik informacji: 
papier
Gatunek: 
pamiętnik/wspomnienia