Wspomnienia z pracy w szkole
Autorka opowiada o swej pracy katechetki w szkołach powszechnych w latach 1934-1939. W maju 1934 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Pallotynek i jeszcze tego samego roku rozpoczęła pracę w Rajcy, Wołcy, Płużynach i kilku innych mmiejscowościach. Przygotowywała dzieci do pierwszej komunii. Często nauka odbywała się w domu jakiegoś gospodarza. W latach 1937-39 otworzyły Wileńszczyźnie nową placówkę apostolską w Zarankowszczyźnie, pow. Lida. Stamtąd chodziła do trzech szkół podstawowych: Żyle, Kudejsze i Gieranony. Uczyła dzieci w szkole I, II i III stopnia, prawie wszystkie były wyznania katolickiego. Droga do szkoły była uciążliwa, zwłaszcza zimą. Nie miała ciepłego ubrania, ani ciepłych butów, a trzeba było chodzi po kilka kilometrów w jedną stronę. Czasem przyjeżdżał po nią gospodarza. Płacono jej 1 zł za godzinę. Po ponad roku siostry musiały zlikwidować placówkę w Zarankowszczyźnie. Potem objęły placówkę w Gieranonach. Jej pensja starczała na utrzymanie trzech sióstr i wyjazdy do Wilna na kursy i zebrania. W sierpniu 1939 r. wyjechały z Gieranon do Rajcy. Siostra Kinga, ucząc religii, prowadziła jeszcze Krucjatę Eucharystyczną i urządzała różne akademie. Lubiła tę pracę, ale po wybuchu wojny przeniosła się do Wilna.