publikacje

Wróć do listy

Tajnosti „Odkliateho zámku“, denník

Notatki osobiste, którym Mária Holuby nadała tytuł Tajnosti „Odkliateho zámku“ (Tajemnice „Odklętego zamku“), obejmują lata 1879–1885. Ujawniają szerokie spektrum doznań – od stanów euforycznych po chwile załamania, rozgoryczenia i rozpaczy. Papier był dla Holuby lustrem, w którym chciała zobaczyć odbicie swojego "ja"  twórczego, autorskiego. Notatki prowadzone głównie w języku słowackim (nierzadko z elementami leksykalnymi języka czeskiej Biblii kralickiej, który był używany w środowisku słowackich ewangelików), czasem w języku niemieckim.

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do ks. Zalewskiego, 6 stycznia 1934

Autorka dziękuje za życzenia noworoczne i je odwzajemnia. Liczy, że bieżący rok będzie dla niej łaskawszy. Kobieta donosi, że w związku ze stanem zdrowia syna (Jan Arnsztajn, 5.06.1897–31.01.1934) i sytuacją finansową konieczne jest, by zrezygnowała z udziału we wszelkich wydarzeniach literackich. Proponuje, by „Stare kamienie” stały się więc swego rodzaju „rarytasem bibliofilskim”, jak wcześniej zakładali. Wybór okładki powierza adresatowi listu. Prosi o przesłanie dwóch egzemplarzy, gdyby były gotowe przed jej przyjazdem do Lublina, co ma nastąpić po 15 stycznia.

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do Antoniego Madeja, 19 listopada 1934

Autorka niepokoi się, czy Madej bardzo przejął się diagnozą lekarza dotyczącą stanu jego płuc. Wyraża nadzieję, że w Zakopanem jego stan się poprawi. Jest przekonana, że będzie mu się tam również dobrze pisało, o co jest zazdrosna. Liczy, że będą kontynuować literacką korespondencję. Arnsztajnowa prosi o zostawienie niedrukowanego wiersza do odczytu na wieczorze poetyckim.

publikacje

Wróć do listy

List Marii Sikorskiej do Juliana Ochorowicza

Autorka daje w liście ujście kumulującym się przykrym emocjom. Zwraca się do Ochorowicza „Najdroższy i najukochańszy mój Wujku!”. Wyraża współczucie z powodu traktowania, z którym mierzy się adresat; we wstępie pisze o powszechnej zazdrości wobec jego rozumu i o ludzkim wścibstwie. Kobietę martwi, że mogła się do tego przyczynić, i choć sama również cierpi, jest z tym pogodzona. Zawiodła się na ludzkiej naturze, co ubiera w słowa o podłym świecie. Wzmiankuje, że – jak jej powtórzono – Ochorowicz (jeden z pionierów psychologii doświadczalnej i klinicznej) ją „usypiał”.

publikacje

Wróć do listy

Upał już śpi w ogrodzie – wspomnienia z lat 1907–1909

Dziennik rozpoczyna wpis ze środy 22 maja 1907 r., w którym diarystka sygnalizuje swoje problemy ze snem. Notuje, że zeszłej nocy prawie nie zmrużyła oka. Zostawia również adnotację, że czeka ją „jakaś procedura elektryczna” u doktora, do którego ma się udać. Pisze o swoim przygnębieniu i zamartwia się, czy rodzina sobie bez niej poradzi, ponieważ wróciły dolegliwości bólowe sprzed roku, gdy ciężko zachorowała. „Wróciło wszystko”. Odnotowuje jednak „choćbym była i umarła, jakoś by być musiało”.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik Anny Oskierczanki z r. 1837

Dziennik osobisty, miejscami o charakterze intymnym, przedstawiający losy rodziny autorki i jej emocje związane z nawracającym poczuciem niedostosowania, wywołanym m.in. tym, że zmuszona była, także z powodu choroby, do przemieszkiwania u różnych członków rodziny. Oskierczanka miała dwóch braci i pięć sióstr, pochodziła z zamożnej szlachty, obecnie zubożałej – szkicuje swoją sytuację rodzinną. Odbyła edukację w klasztorze Wizytek – relacja w dzienniku wskazuje na to, że w klasztorze przebywała w 1830 r., wspomina o trudnościach w korespondowaniu w czasie „rewolucji”.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 1.01.1846–31.07.1853

Trzeci dziennika Pauliny Kończyny. Pierwszy wpis pochodzi z 1 stycznia 1846 r., autorka pisze już z Łukini, po zwolnieniu z zesłania, w międzyczasie przyszedł na świat kolejny syn Kończów, Paweł. „Dom pokochałam i dobrze mi teraz i nigdzie wyjeżdżać nie chcę. Gospodarstwo moje powoli przyjdzie do ładu” (k. 11v) – zapowiada na pierwszych kartach diarystka. Dziennik ten, aż do końca, przedstawia codzienne życie rodziny ziemiańskiej i rolę w nim kobiet. Kończyna pełni z oddaniem i pracowitością rolę gospodyni, zajmuje się wydawaniem dyspozycji w kuchni, prowadzeniem ksiąg gospodarskich.

publikacje

Wróć do listy

O sobie. Myśli – notatki – refleksje

Zofia Lindorf na początku zapisków dokonała autocharakterystyki – opisała siebie jako osobę odważną, bezpośrednią, która zawsze mówi to, co myśli. Stwierdziła również, że ma dużo wad – np. impulsywność, lenistwo, jeśli chodzi o prace domowe. Za największą swoją wadę uważała niecierpliwość, która z wiekiem miała się u niej pogłębiać. Pisała też o swoich zainteresowaniach literaturą i sztuką dziewiętnastowieczną, muzyką i przyrodą.

publikacje

Wróć do listy

Zapiski

Zofia Lindorf w dzienniku notowała głównie wrażenia z oglądanych spektakli w warszawskich teatrach. Uważała, że nie dorównują one przedstawieniom sprzed wojny. Nie podobały jej się w szczególności gra aktorska i scenografia. Trudno jej też było zaakceptować ówczesnych aktorów w rolach, które odgrywali aktorzy okresu międzywojnia. Krytykowała m.in. Gustawa Holoubka grającego w 1964 r. w sztuce Uciekła mi przepióreczka: „Byłam dziś na próbie generalnej w moim teatrze macierzystym, tj. Narodowym, na »Uciekła mi przepióreczka« Stefana Żeromskiego […].

publikacje

Wróć do listy

Silva rerum (tom 1)

Wspomnienia rozpoczyna rozdział dotyczący matki autorki, Anny z Waśniewskich, która w tekście nazywana jest Anetą. Poznajemy ją ok. 1901 r., gdy mieszkała w Lublinie ze swoją zamężną siostrą, ojcem i młodszym bratem. Pewnego dnia znany „chiromanta i hipnotyzer” Czesław Czyński przepowiedział jej inicjały imienia i nazwiska jej przyszłego męża: K.L. Anna nie chciała w to uwierzyć, nie znała bowiem nikogo o takich inicjałach. Wkrótce jednak poznała Karola Lindorfa. Po pewnym czasie młodzi zaręczyli się; radość nie trwała długo, gdyż wkrótce potem zmarł ojciec Anny.

Strony