[Wczoraj miałam 3 próby...]
List nie posiada daty dziennej, jedynie adnotację: "czwartek, 6a popołudniu".
Solska rozpoczyna od zrelacjonowaniu Żuławskiemu swojego dnia. Wspomina, że miała trzy próby i ani chwili dla siebie. Jak pisze jednak, dzięki temu dzień minął jej dość szybko, przez co jest już coraz bliżej do ich spotkania. Pisze jednak o narastającej, "łapiącej" tęsknocie.
W dalszej części proponuje mu przyjazd do Przemyśla, by tam mogli się spotkać, oraz wyznaje mu miłość. Prawdopodobnie w przemyślu gościnnie gra spektakl Eros i Psyche.
W dalszej części zaczyna snuć fantazje o ich kolejnych spotkaniach. Chciałaby, aby mogli się spotkać również w Warszawie. Prawdopodobnie ma na myśli czas, kiedy będzie się szykowała do spektaklu Warszawianka Stanisława Wyspiańskiego. Wówczas mogłaby mu pokazać, jak to nazywa, "swoje" części tego miasta.
List kończy zdaniem: "Twoja jestem - daj ust".