Narodziny szkoły polskiej na jednym ze szlaków uchodźców polskich w czasie II Wojny Światowej
Tekst opisuje powstanie i działalność szkoły polskiej dla uchodźców w Iranie w latach 1942-47. Emilia Świżewska, wówczas sierżant Wojska Polskiego, a przed wojną nauczycielka, obozowała wraz z wojskiem w Uzbekistanie w ZSRR, gdy przybył do nich dowódca, gen. Karasiewicz-Tokarzewski i w swym przemówieniu wspomniał, że w okolicznych kołchozach przebywają polscy uchodźcy, a wśród nich dużo dzieci i młodzieży, które często wałęsają się bezczynnie. Postanowiła namówić kolegów nauczycieli i zorganizować dzieciom opiekę. Spisano wszystkie polskie dzieci, docierając do najdalszych zakątków Uzbekistanu. Sieroty zabrano do obozu, gdzie żołnierze 6 Dywizji zaopiekowali się nimi.
Kilka miesięcy później, gdy 6. Dywizja Piechoty znalazła się na terenie Iranu, za nią podążyła ludność cywilna. Władze wojskowe zajęły się zorganizowaniem obozu dla żołnierzy, a cywilami zaopiekowała się Delegatura Opieki Społecznej ówczesnego Rządu Polskiego. Na peryferiach Teheranu powstał 1 duży obóz wojskowy i 3 cywilne. Już w pierwszych tygodniach nauczyciele rekrutujący się z szeregów wojskowych przystąpili do organizowania dzieciom szkoły i opieki. 10.04.1942 na lotnisku, oddanym przez władze irańskie do użytku uchodźców, zgromadziło się 1500 dzieci i młodzieży w wieku szkolnym oraz 65 nauczycieli. Uczniowie zostali podzieleni na grupy wiekowe i na zespoły po 25-30 osób. Lekcje odbywały się początkowo pod gołym niebem, a potem w garażach. Nie było podręczników i brakowało przyborów szkolnych. Program nauczania odtwarzany był z pamięci. Pewną pomoc otrzymali od prezesa Polonii teherańskiej. Później szkolnictwem obozowym zainteresował się naczelnik Wydziału Społecznego Delegatury i udzielił pomocy finansowej. Szkoły sukcesywnie przeniesiono do budynków w Teheranie i w Isfahan (miasto odległe o ok. 400 km). Powołano Komisję Szkolną, która ujednoliciła szkolnictwo polskie w Iranie. Podlegały jej przedszkola, szkoły powszechne, średnie i oświata pozaszkolna. Zorganizowano szereg kółek czytelniczych i zainteresowań, odbywały się wycieczki, odczyty. Wydawano tygodnik „Polak w Iranie”, który przez wiele miesięcy zastępował w szkołach podręcznik. Szkolnictwo objęło całość ludności uchodźczej na terenie Iranu i później też Libanu, a było to ok. 70 tys. osób. Uczniowie otrzymywali świadectwa, które respektowane miały być też w kraju. W sumie z nauczania skorzystało kilka tysięcy dzieci i młodzieży.