Pamiętnik z lat wysiedlonych do Niemiec od dnia 28-29 lutego 1941 roku
Autorka pisze o wywiezieniu jej rodziny na roboty do Niemiec. Miało to miejsce w końcu lutego 1941 r. Nad ranem do ich domu przyszli Niemcy i kazali się pakować. Barbarę z rodzicami i dwiema siostrami załadowali na ciężarówkę i zawieziono na dworzec PKP w Łodzi, do lagru (dwóm braciom udało się uciec). Następnie wysłano ich do Stuttgartu, gdzie czekał już na nich niemiecki chłop, tzw. Bauer. Po dwóch tygodniach ściągnięto do nich także braci. Musieli pracować w polu, a dziewczęta w oborze. Ponieważ mieli włosy blond i jasne oczy, to Niemcy chcieli z nich zrobić rasę niemiecką. Przyjeżdżali do nich SS-mani i podsuwali papiery do podpisania, ale ojciec, który dobrze znał niemiecki, odmawiał im. Grozili, że wsadzą ich do więzienia. Po 18 miesiącach , widząc, że nie mogą ich złamać, oskarżono ich o sabotaż i wysłano do lagru w Stetlingen. Tam odbyła się rozprawa, która trwała 4 godziny. W nocy jeden z SS-manów ich obudził i wywiózł ciężarówką do Allen, do fabryki tekstylnej. Praca była ciężka, pełno pyłu, ciągłe pożary. Ale właściciele fabryki, bracia Walker, traktowali ich dobrze. Mieszkali w drewnianych barakach. W fabryce byli jedynymi Polakami, poza tym były Ukrainki i Rosjanki. Brakowało jednak jedzenia i ubrań. Tak dotrwali do końca wojny. W listopadzie organizowano pierwszy transport do Polski. Ojciec współpracował z UNRA i tamci im radzili, by nie wracali do kraju, ale ich ciągnęło do ojczyzny. W domu znaleźli się 13 listopada, był pusty. Czego nie zabrali Niemcy, rozkradli ludzie ze wsi. Trzeba było znowu o wszystko walczyć. Pewnego dnia ich dom okrążyło wojsko i zrobili im rewizję, nie wiadomo było, czego szukają. Ojciec był związany z Witosowcami i miał trochę bibuły, ale zdążył to ukryć.
Po wielu latach autorka zapisała się do Stowarzyszenia Poszkodowanych przez III Rzeszę za pracę w Niemczech. Zgromadziła dowody, ale odmówiono jej odszkodowania. Kobieta jest rozgoryczona, że człowiek biedny zawsze jest poszkodowany i trudno mu dochodzić swoich praw.
Do tekstu dołączony jest zeszycik z wierszami pisanymi przez autorkę w czasie pobytu w Niemczech. Autorka dołączyła także krótkie opisy do każdego z wierszy, wyjaśniające z jakimi wydarzeniami są związane.