Relacja Musi Wechler
Relacja bez daty, dotyczy wydarzeń z okresu od 1941 do 1945 roku.
Tekst otwierają informacje o śmierci matki Autorki w 1941 roku, w getcie w miejscowości Szawle. Autorka, mieszkając w getcie, uczęszczała do szkoły wykładającej w języku jidysz. Pod koniec pobytu w Szawle została wysyłana do pracy przymusowej, zbyt ciężkiej jak na jej wiek – sortowała kartofle w piwnicy lub pracowała w ogrodzie.
Autorka opisała zabawy dzieci w getcie – między innymi udawanie żołnierzy przeprowadzających w bramie wiodącej do dzielnicy żydowskiej rewizje.
Następna część relacji dotyczy okresu od lata 1944 roku, do wyzwolenia. Autorka opisała, że w Stutthof co dzień, lub co kilka dni, odbywały się selekcje, w czasie których wybierano ludzi nienadających się do pracy – jak nadmieniła, czekała ich komora gazowa i krematorium. Dodała, że obóz był wielki, a za wszelkie przewinienia karano biciem. Przytoczyła historię kobiety, pobitej za podanie innej wody.
Jedna z więźniarek podpowiedziała Autorce, by sprawiała wrażenie starszej, niż jest w rzeczywistości. Dzięki tej radzie nie została wysłana na śmierć, lecz do pracy i deportowana do obozu pod Toruniem. Przydzielono ją do kopania rowów i okopów. Dodała, że w obozie przebywało niewiele Żydówek, głównie z Węgier i Litwy. Większość z nich zmarła z wycieńczenia i chorób nie doczekawszy wyzwolenia.
Relację zamyka kilka zdań mówiących o tym, że rozłąka z rodzeństwem była dla Autorki najgorszym z przeżyć.