Skarżysko, Werk C
Relacja bez daty, prawdopodobnie powstała pod koniec 1945 roku.
Tytuł nieuwzględniony w inwentarzu archiwalnym "Skarżysko, Werk C".
Tekst dotyczy pobytu Autorki w obozie pracy w Skarżysku. Kobieta została przydzielona do grupy czyszczącej pięćdziesięciokilogramowe granaty. Zanotowała, że więźniowie musieli wykupywać się strażnikom i komendantowi, inaczej trafiali do grup wykonujących najcięższe prace – chodzi między innymi o pracę z trotylem. Krótki fragment dotyczy zdrowotnych skutków wykonywania tego zadania.
Autorka dodała, że nocne zmiany były "orgiami sadyzmu". Strażnicy przywiązywali mężczyzn do krzeseł, bili i kopali do nieprzytomności. Na terenie hali, w której pracowała kobieta, często po zmianie zostawały trupy tych, którzy pracowali zbyt powolnie lub niedokładnie.
Spora część dokumentu dotyczy nie tylko sadyzmu strażników, ale i sposobu w jaki odzywali się do więźniów, straszyli tym co może ich spotkać, stosowali terror psychiczny.
Relację zamykają informacje mówiące, że tekst spisano osiem miesięcy po wyzwoleniu Autorki. Pozostawała ona w złym stanie zdrowia, miała chore serce i spuchnięte nogi.