Wywiad z osobą, która ukrywała się bez żadnych dokumentów
Relacja dotyczy okresu 1942-1945, powstała w Sosnowcu 10 V 1945.
Tekst otwierają wspomnienia dotyczące pracy, jaką Autorka wykonywała w przemyskim getcie od roku 1942 do 1943. Początkowo pracowała w Domu Starców (nazwa własna), później w sierocińcu i szpitalu. Następnie, została przeniesiona do obozu pracy w Wapowcach (dziś wieś na Ukrainie). Autorka opisała docierające do niej informacje dotyczące śmierci pozostałych członków rodziny w czasie pierwszej akcji likwidacyjnej w 1943 roku. Nieco miejsca poświęciła opisowi getta z roku 1943, kiedy na krótki czas została ponownie do niego przeniesiona. Szerzej omówiła drugą akcję likwidacyjną z września 1943 roku, dostanie się do pociągu wyjeżdżającego z Przemyśla i ucieczkę z transportu. Pociąg był strzeżony, Autorce udało się wyskoczyć przez niewielkie okno, ale została postrzelona przez niemieckich żołnierzy. Opisała ból towarzyszący zaogniającej się ranie i ponowny powrót do getta. Więcej miejsca poświęciła opisaniu znajomego z okresu przedwojennego, leśniczego który wielokrotnie proponował jej pomoc. Zrelacjonowała ucieczkę z getta, pomoc jaką otrzymała od znajomych Polaków oraz okres spędzony w ukryciu u znajomego leśniczego. Nazwisko mężczyzny nie pada w tekście – Autorka tłumaczy to troską o jego bezpieczeństwo. Stosunkowo dużo miejsca w zajmuje opis jedenastu miesięcy, które kobieta spędziła w leśnym bunkrze razem z dwoma mężczyznami. Ukrywali się dzięki pomocy znajomych Polaków, tam też doczekali wyzwolenia.
Tekst praktycznie nienacechowany emocjonalnie. Dużo szczegółów dotyczących samej Autorki, stosunkowo niewiele informacji o innych osobach. Brak informacji osobistych – imion rodziców, informacji o ewentualnym rodzeństwie, o znajomych czy spotykanych osobach. Tekst chaotyczny, spisany kiepską polszczyzną.