publikacje

Wróć do listy

List Magdy Leji do Krzysztofa Jasiewicza

List kierowany jest do Krzysztofa Jasiewicza z Ośrodka Karta w odpowiedzi na prowadzone przez niego badania dotyczące obywateli wysiedlonych do Polski. Autorka opisuje w nim historię pewnej kobiety, którą spotkała w 1960 r. w moskiewskim hotelu dla pasażerów czekających na przesiadkę na samolot odlatujący dalej za granicę. Wracała wtedy z Indii do Polski. W hotelu zakwaterowano ją ze znacznie starszą od niej prostą kobietą, lecącą z Kijowa do Londynu. Okazało się, że kobieta mówi bardzo dobrze po polsku – była Ukrainką i żoną Polaka. Jechała w odwiedziny do syna zamieszkałego w Anglii.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Zofii i Mieczysława Lurczyńskich, 1976–1988

Listy Haliny Martin do Zofii i Mieczysława Lurczyńskich. Znała ich od czasów II wojny światowej. Lurczyński przebywał w jej majątku Pawłowice, w którym ukrywał się przed gestapo. W czasie korespondencji Lurczyńscy mieszkali w Paryżu. W liście z listopada 1976 r. autorka pytała o zdrowie Mieczysława. Mężczyzna rok wcześniej doznał paraliżu lewej strony ciała i nadal wymagał opieki. Cieszyła się, że wrócił do malowania i pisania. Przeczytała jego artykuł i piękny, choć smutny wiersz opublikowany w „Wiadomościach”. Martinowa była świadoma, że Zofia cały czas i siły poświęcała mężowi.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Sonji Staar, 22.11.2005

List do dr Sonji Staar z Gedenkstätte Buchenwald (Mauzoleum w Buchenwaldzie). Autorka odpowiadała na list doktor Staar z 25 października 2003 r., w sprawie Mieczysława Lurczyńskiego. Staar pisała do niej w związku z poszukiwaniem informacji na temat więźniów obozu - artystów, którzy tworzyli w tych ciężkich warunkach. W 1999 r. ich muzeum prezentowało wystawę pt. „Leben. Terror. Geist” [„Życie, terror, duch”], na której zaprezentowano twórczość ok. 80 artystów i intelektualistów, którzy byli więźniami obozu Buchenwald. Wtedy nie mieli jeszcze informacji na temat Lurczyńskiego.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Maryny Miklaszewskiej, 5.06.2002

List do Maryny Miklaszewskiej z Warszawy. Halina ucieszyła się, że adresatka zajęła się przeglądaniem dokumentów archiwalnych. Stwierdziła, że to może być bardzo ciekawe zajęcie, ostrzegła ją przed pewnym rodzajem „historyków”, którzy nie lubią, gdy osoba bez wykształcenia akademickiego staje się ich konkurentką. Zachęcała do pracy i radziła gromadzić „każdy papierek”, bo może okazać się ważnym dokumentem. Dziękowała za otrzymaną fotografię oraz za książkę ks. Józefa Tischnera. Stwierdziła, że to wyjątkowo trudna i wymagająca lektura.

publikacje

Wróć do listy

Co dalej?

Rozważania Haliny Martin nad kondycją i przyszłością Koła Byłych Żołnierzy Armii Krajowej w Londynie. Autorka stwierdziła, że po wojnie AK-owcy wnosili w emigracyjne środowiska kombatanckie „unikalną wielkość i powiew prawdziwej polskości”. Bycie żołnierzem AK było wielkim honorem. Mieli oni wiele pomysłów na funkcjonowanie organizacji: zbierali datki, utrzymywali kontakty z rozsianymi po świecie kolegami. Fundusz AK od samego początku istnienia koła - 1948 r. dbał o potrzeby byłych AK-owców w kraju. Kombatanci działali dopóki starczało im sił, których mieli coraz mniej.

publikacje

Wróć do listy

Grzesiu , nie umiem pisać recenzji

Autorka pisze o doktorze Grzegorzu Nowiku, którego poznała wiele lat wcześniej, w czasach PRL. Zgłosił się wówczas do niej w poszukiwaniu dokumentacji dotyczącej harcmistrza Kazimierza Sroki. Chciał dowiedzieć się czegoś o patronie praskiej drużyny harcerskiej, do której należał. Urodzony na Grochowie Nowik miał potrzebę pisania o tamtejszych ulicach i mieszkańcach. Dotarł do obszernej dokumentacji, ukazującej pracę harcerską w zastępach, drużynach, niewielkich konspiracyjnych szczepach i hufcach w okresie okupacji niemieckiej.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Stanisława Aronsona, 1996–1997

Dwa listy do Stanisława Aronsona z Tel-Awiwu, byłego członka Armii Krajowej. Martinowa na początku listu przedstawiła się w kilku słowach, powołując się na wspólnych znajomych z okresu działalności w konspiracji. Stwierdziła, że w podziemiu działała od początku, dlatego znała wiele osób, zwłaszcza z pokolenia doktora Józefa Rybickiego pseudonim „Andrzej”. Podała też dane kontaktowe do Zofii Breskin z Tel-Awiwu, która mogła mu więcej na jej temat opowiedzieć. Autorka przywołała list Aronsona, który czytała w prasie, w którym wystąpił przeciwko pomawianiu żołnierzy AK o mordowaniu Żydów.

publikacje

Wróć do listy

Potworny sekret

Halina Martin opisała, jak Polacy informowali zachodnich polityków i opinię publiczną o prześladowaniu i masowym mordowaniu Żydów przez Niemców w Polsce. Na maszynopisie znalazła się odręczna adnotacja, że to opracowanie zostało wysłane do Jerzego Giedroycia. Autorka wspomniała o misji kuriera Jana Karskiego, który w drodze do Londynu we wrześniu 1942 r. dostał od Delegata Rządu Polski Podziemnej zadanie, by zabrać również polecenia dwóch organizacji żydowskich, socjalistycznego Bundu i Syjonistów.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Andrzeja, 24.06.1989

List do Andrzeja [nazwisko nie pada w korespondencji], który wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Martin pisała, że nie znała już nikogo z Instytutu [prawdopodobnie mowa o Instytucie Józefa Piłsudskiego w Ameryce]. Mógł ją jeszcze pamiętać pan Jędrzejewicz [prawdopodobnie mowa o Wacławie Jędrzejewiczu, pracowniku Instytutu]. Wyjaśniła, że o Borisie von Smysłowskim pisał Ron Jeffery w swojej książce Red runs the Vistula, którą miał wydać w Stanach Zjednoczonych William Scott Maliszewski. To on odnalazł Smysłowskiego. Z Martin skontaktował się M.J.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Zofii Kozarynowej, 20.02.1985

List do Zofii Kozarynowej z prośbą o recenzję książki pt. Łączność, sabotaż, dywersja – kobiety w Armii Krajowej. Martinowa znała publikacje Kozarynowej i uważała ją za odpowiednią osobę, ponieważ przeżyła ona wojnę w kraju i dobrze rozumiała niebezpieczeństwa i trudy ponoszone przez kobiety pełniące służbę konspiracyjną. Ideę powstania tej książki podjęła przed laty Wanda Pełczyńska. Po przezwyciężeniu wielu trudności, udało się ją wydać, Halina Martin była jej redaktorką. Tematycznie publikacja obejmuje okres do powstania warszawskiego.

Strony