Irena Koberdowa do Żanny Kormanowej, 5.03.1953–24.11.1964
Kolekcja listów do Żanny Kormanowej.
5 marca 1953 r., Warszawa, autorka podziękowała Kormanowej za okazaną troskę. Od tygodnia leżała chora w łóżku, brakowało jej Instytutu. W tym czasie uczyła się i czytała, m.in. Kapitał Karola Marksa. Miała nadzieję, że za kilka dni wróci. List zakończyła życzeniem powrotu do zdrowia dla Józefa Stalina.
8 lipca 1953 r., Świeradów-Zdrój, Koberdowa zdała Kormanowej relację z egzaminu, podała oceny poszczególnych osób z grupy, krótko omawiała wyniki niektórych z nich. Po egzaminie jego uczestnicy poszli wspólnie zjeść obiad do restauracji „Pod Arkadami” przy ulicy Marszałkowskiej, a następnie pożegnali się. Każdy zabrał ze sobą książki, by przygotować się na wrześniowe seminarium. Wyjechała na kilkudniowe wakacje.
16 lipca 1953 r., Świeradów-Zdrój, autorka podziękowała za list i za wyjaśnienie jej sprawy aresztowania Ławrientija Berii i sytuacji w Związku Radzieckim po śmierci Stalina. W miejscu, w którym była nie miała dostępu do prasy, nie miała również z kim porozmawiać. Rozważała zaistniałą sytuację, stwierdziła, że był to przykład „walki klasowej”, który powinien uczyć „czujności i zdecydowania”. Przyznała, że czuła w sobie wiele słabości ideologicznej, ale pracowała nad sobą, aby sprostać wymaganiom stawianym jej przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. W dalszej części listu odpowiedziała na pytania Kormanowej dotyczące osiągnięć grupy na egzaminie.
20 września 1956 r., kartka z pozdrowieniami z pobytu we Francji
17 grudnia 1959 r., Moskwa, autorka od trzech tygodni przebywała w Moskwie, była zadowolona z pobytu, zarówno z zakwaterowania, jak i warunków pracy w archiwum. Badała głównie dokumenty w języku francuskim i niemieckim, stwierdziła, że po całym dniu miała problemy z odróżnieniem tych dwóch języków. W chwili pisania listu rozpoczynał się okres świąteczny, jej koledzy, w tym Ryszard Kołodziejczyk i Maria Grinbergowa zaczęli wtedy wyjeżdżać do Polski, zostawała więc sama, odczuwała z tego powodu smutek.
24 listopada 1964 r., Paryż, autorka przebywała w Paryżu, jej pobyt tam miał trwać trzy miesiące. Intensywnie pracowała, stwierdziła, że nie widziała końca swej pracy. Codziennie spotykała Annę Żarnowską, z którą w niedziele chodziła do muzeów.