Relacja Matyldy Löw
Matylda Löw opisuje funkcjonowanie żydowskiego szpitala w getcie krakowskim. Szpital był przebudowywany przed wybuchem wojny, a po utworzeniu getta mieścił się w dawnym budynku policji. Prace adaptacyjne trwały rok. W szpitalu odbywały się konsylia (z udziałem polskich lekarzy), była porodówka i sale operacyjne. Autorka stwierdza, że w getcie stosunkowo szybko odnotowano pierwsze przypadki chorób zakaźnych, brakowało podstawowych środków medycznych, sale dla chorych były zatłoczone (podobnie jak w dwóch z czterech innych placówek na terenie getta – szpitalu dla przewlekle chorych i szpitalu zakaźnym). Löw wspomina o przesiedleniach i deportacjach do obozów w maju/czerwcu 1942 r. Lekarzom zabroniono zajmować się rannymi Żydami. Niemcy zmniejszali obszar getta, w szpitalu zostali ciężko chorzy, których wymordowano, a ci, którzy mogli samodzielnie wyjść, przeżyli. W kolejnej części autorka przypomina o działalności szpitala w Płaszowie – w trzech barakach obozowych. Przebywały tam również dzieci, które później wywieziono do Auschwitz. Do tego obozu koncentracyjnego zostali także deportowani chorzy i personel medyczny w 1944 r. W zakończeniu Löw podaje informacje o liczbie więźniów w Płaszowie i liczbie miejsc w barakach szpitalnych.