b.t. [Szłam, a raczej biegłam…]
Autorka opisuje przeżycia związane z emigracją. W tekście dużo jest refleksji na temat istoty emigracji, jej powodów i następstw, a także dużo obserwacji na temat Polaków w Niemczech i Stanach Zjednoczonych.
Autorka opisuje przeżycia związane z emigracją. W tekście dużo jest refleksji na temat istoty emigracji, jej powodów i następstw, a także dużo obserwacji na temat Polaków w Niemczech i Stanach Zjednoczonych.
Autorka po raz pierwszy wyjechała na Zachód w 1971 r. Jej ówczesny mąż przebywał na rocznym stażu w Szwajcarii. Przyjechała do niego na trzy miesiące. Opisuje swój pobyt w Wiedniu, gdzie się przesiadała w drodze do Zurychu. Zetknięcie się z zachodnią rzeczywistością było dla niej szokiem. Fascynowało ją bogactwo i nowoczesność, z którymi się zetknęła, a jednocześnie czuła się zagubiona i samotna w obcym miejscu. W Zurychu mieszkała wraz z mężem w domu studenckim. Przyznaje, że urzekły ją uprzejmość ludzi, uśmiechnięte twarze, łatwość życia, brak pośpiechu, zdenerwowania, chamstwa.
Autorka opowiada o swoim życiu na emigracji. Po raz pierwszy wyjechała w 1957 r. do brata, którego nie widziała, odkąd poszedł na wojnę we wrześniu 1939 r. W czasie wojny trafił do RAF i potem został w Wielkiej Brytanii. Ożenił się ze Szkotką i zamieszkali w Edynburgu. Gdy tylko była taka możliwość, zaprosił siostrę do siebie. Dla Polaków Zachód był wtedy rajem, o którym marzył w Polsce każdy. Ona mieszkała z rodzicami w Poznaniu. Będąc po studiach ekonomicznych, prowadziła drobny punkt usługowy (repasacja, naprawy, odświeżanie krawatów, itp.), który przynosił całkiem dobry dochód.
Autorka opowiada o swoim życiu w Stanach Zjednoczonych (o trudnych początkach i późniejszych sukcesach), o tym jak doszło do wyjazdu i o chęci powrotu do kraju. Gdy wyjechała do Cleveland miała 21 lat (1973 r.). Dołączyła do rodziców, którzy znaleźli się tam kilka lat wcześniej. W kraju zostawiła swojego chłopaka, Antka, który miał do niej przyjechać za trzy miesiące.
Dwa listy do Żanny Kormanowej od byłej uczennicy, która po wojnie wyemigrowała do Palestyny.
Korespondencja z Żanną Kormanową dotycząca spraw prywatnych. Autorka była córką Janiny Kruk. W listach opisywała swoje życie w Nowym Jorku.
Zbiór zawiera kilkanaście listów, dotyczących głównie spraw prywatnych. Autorka wyjechała z mężem i małą córeczką do Australii tuż po wojnie. Początkowo było im bardzo ciężko, myśleli nawet o powrocie do Polski, ale ostatecznie przezwyciężyli trudności i życie ułożyło się po ich myśli. Z mężem doczekali się dwóch dobrze wychowanych i zdolnych córek. Autorka była szczególnie dumna z córki, która założyła rodzinę. Zięć Blanki wykładał statystykę na uniwersytecie, córka również ukończyła studia matematyczne, pracowała przy komputerach.
Zbiór listów i kartek do Żanny Kormanowej.
Dwa listy do Żanny Kormanowej pisane z Londynu.
13.12.1977 r. – Autorka wróciła właśnie z Australii. Miała tam przyjemny pobyt, przyjaciele przyjmowali ją w ciepłej atmosferze. Widziała Tosię i Ignaca – mają się dobrze i wybierają się w 1978 r. do Europy, przyjadą też do Polski. Natomiast Londyn coraz trudniejszy, bardzo obcy. Postanowiła wrócić, ale to może potrwać nawet rok.
U Hanki wszystko w porządku, została babcią. Londyńskie koleżanki bez zmian. Jej rodzina także żyje „utartą drogą”. Ma nadzieję, że i u Kormanowej wszystko dobrze.
Autorką listu jest dawna uczennica Kormanowej. Pytała, czy Kormanowa pamięta swoją kochaną uczennicę Estusię Godlważankę. Ester skończyła psychologię na Uniwersytecie Warszawskim, wyjechała do Palestyny. Pracowała jako psycholog-testolog w poradni psycho-higienicznej, wyszła za mąż. Autorka listu darzyła dużym uczuciem swoją nauczycielkę, wspominała, jak godzinami stała pod domem Kormanowej, żeby ją choć przez chwilę zobaczyć. Pamiętała również chwilę pożegnania w 1933 r., czuła się szczęśliwa po tym, jak Kormanowa ją pocałowała. W 1935 r.