Z moich wspomnień o „Kaziku”
Wspomnienia Zofii Zawiszanki o jej przyjaciółce, Wandzie Gertz „Kaziku”. Autorka opisuje okoliczności nawiązania przyjaźni z Gertz, która zaproponowała jej, by wzięła bezpośredni udział w walkach 1920 r. w szeregach Ochotniczej Legii Kobiet. Zawiszanka przyznaje, że choć walka bezpośrednia była jej niespełnionym marzeniem, to jednak propozycję musiała odrzucić ze względu na swoją czteroletnią córkę. Autorka dużo miejsca poświęca też swoim i Gertz spotkaniom z Józefem Piłsudskim, którego osobistą sekretarką Gertz została w 1926 r. Przytacza też (spisaną na świeżo w marcu 1928 r.) relację Gertz o pracy w Belwederze i stosunkach z Piłsudskim. Gertz opowiada w niej o swojej tremie przed pracą z marszałkiem, wyraża zachwyt nad jego charakterem, zapewnia Zawiszankę o swojej miłości do Piłsudskiego („kocham Go jeszcze inaczej, jakoś głębiej i subtelniej”), a także dzieli się z nią radością, że ten traktuje ją jak każdego innego oficera. Ważny element wspomnień Zawiszanki stanowią też zachwyty nad osobowością i urodą Gertz, a także zapewnienia o uczuciach względem niej wskazujące na głęboką przyjaźń romantyczną łączącą obie kobiety.