Halina Martin do Tadeusza Kaltenbacha, 25.02.1975
List dotyczący opracowania dokumentów i publikacji. Autorka cieszyła się, że Kaltenbach pracował i publikował wyniki swoich badań. Ona zebrała wszystkie dokumenty swojego zmarłego męża do teczki i czekają na ich opracowanie. Brakowało jej na to czasu. Książka o Michale Grażyńskim nie mogła wówczas się ukazać, ponieważ jej autorzy przegrali sprawę w sądzie. Martinowa nie poddawała się, zapowiadała, że jeśli nie uda się zebrać funduszy na druk, postara się wydrukować zebrane materiały w „Zeszytach Historycznych” Instytutu Literackiego w Paryżu. Myślała także o opracowaniu na temat swego ojczyma, Wiktora Przedpełskiego. W pracach nad nim miał jej pomóc Roman Buczek. W chwili pisania listu Martin udzielała wywiadów angielskiej autorce, która przygotowywała książkę o polskiej emigracji i jej wkładzie w życie kraju osiedlenia. Była dobrą pisarką, ale zdaniem Martinowej niewiele wiedziała na temat, który poruszała. Wspólnie udało im się nagrać pięciominutowy materiał dla BBC 4 przeciwko Jałcie. Film był krótki, ale dotknął sedna sprawy. Napisała także do „Timesa” notkę o proteście jałtańskim, w której znajdowała się wzmianka o Rządzie RP na uchodźstwie.