Lidia Przedpełska do Wiktora Martina, 9.01.1942
Lidia Przedpełska w korespondencji do swego zięcia, Wiktora Martina narzeka na coraz rzadszy kontakt listowny między nimi. Wspomina również o córce Hali (Halinie Martin, która została w okupowanej Polsce). Autorka listu bardzo cierpi z powodu śmierci swego męża, Wiktora Przedpełskiego. Przyznaje, że już rozumie zwyczaj palenia żon po śmierci męża, konstatując, że lepsza jest śmierć od samotnego, powolnego konania. Nadawczyni listu czuje się niepotrzebna i pozbawiona partnera, z którym mogłaby dzielić się miłością.