Wspomnienie o gen. Okulickim
Jest to tekst wystąpienia Janiny Konopackiej, ps. „Janina” na wieczorze poświęconym gen. Okulickiemu. Konopacka była jego łączniczką w okresie od maja 1944 r. do czasu jego aresztowania przez NKWD w marcu 1945 r.
Jest to tekst wystąpienia Janiny Konopackiej, ps. „Janina” na wieczorze poświęconym gen. Okulickiemu. Konopacka była jego łączniczką w okresie od maja 1944 r. do czasu jego aresztowania przez NKWD w marcu 1945 r.
Janina Pronaszko z d. Michalska urodziła się w 1914 r. w majątku Ostrówek, pow. Słonim. Ukończyła szkołę średnią 8-klasową oraz średnią ogrodniczą i kursy Czerwonego Krzyża. We wrześniu 1939 r., z karta mobilizacyjną PCK, poszukiwała oddziału w celu rozpoczęcia pracy. W nocy 4 lub 5 września dostała rozkaz opuszczenia Warszawy. Pod Łukowem ponownie wezwana do stolicy, dotarła do miasta dzień przed wkroczeniem Niemców.
Notatka Haliny Martin dotycząca wybuchu Powstania Warszawskiego oraz dowództwa AK. Autorka od lat zbiera materiały na temat Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. W tym tekście autorka opisuje, co udało jej się dotychczas ustalić odnośnie rozgrywek politycznych wokół Powstania oraz roli gen. Okulickiego, a także Stanisława Tatara.
Na prośbę Jana Nowaka-Jeziorańskiego Halina Martin sporządziła notatkę na temat działalności wiedeńskiej grupy Stragan oraz sprawy Peenemünde. Autorka nawiązała do wzmianki w piśmie alpinistów, które było wydawane w Polsce w latach sześćdziesiątych. Była tam mowa o taterniku Englishu, który miał kurierkę Macieszynę. Kobieta przywiozła ponoć do Wiednia wiadomość o Peenemünde, a ta wiadomość została dalej wysłana do Londynu.
Autorka relacji urodziła się w Łucku, gdzie mieszkała z rodzicami i bratem Waldemarem do 1941 r. Po rozpoczęciu okupacji niemieckiej w mieście zapanowała bieda, m.in. brakowało opału na zimę. Ojciec autorki podjął decyzję o przeprowadzce całej rodziny na wieś do Jezioran Czeskich. Zamieszkali tam u znajomych Czechów, braci Kopeckich (najbogatszych w całej wsi). Jeden z braci, Karol, miał młyn i zaproponował ojcu autorki objęcie w nim stanowiska buchaltera. Rodzinie mieszkało się tam dobrze, nie czuli uciążliwości wojny.
Celina Wiszniewska opisuje swoje przeżycia związane z deportacją w głąb Rosji. Przed wojną mieszkała z rodzicami w Białobrzegach k. Augustowa. Jej ojciec wybudował tam dom, na który zarobił, pracując przez pięć lat we Francji. W momencie wybuchu wojny był gajowym, matka zajmowała się domem. Mieszkała z nimi też babcia Róża, matka ojca. W latach trzydziestych z Ameryki wróciła jej siostra, a ponieważ była samotna, przylgnęła do ich rodziny. Dała rodzicom pieniądze na działkę, którą rodzice upatrzyli sobie nad Kanałem Augustowskim. Ale wojna pokrzyżowała wszystkie plany.
Autorka opisuje swoje losy w czasie II wojny światowej, kiedy została wywieziona z małym dzieckiem w głąb ZSRR.
Dokument przedstawia wspomnienia autorki z konfliktu polsko-ukraińskiego z czasu II wojny światowej. Autorka, pochodząca z Jagielnicy (pow. Czortków, woj. tarnopolskie) w 1939 r. miała osiemnaście lat. Mieszkając przy szosie zaleszczyckiej przez dwa tygodnie obserwowała wycofywanie się wojsk polskich z terenów czortkowskich. Zapisuje, że 17 września w godzinach porannych do Jagielnicy weszły wojska radzieckie. Według relacji autorki zabito wówczas trzech pracowników leśniczówki.
Dokument przedstawia opis okupacji sowieckiej na Wileńszczyźnie. W momencie wybuchu wojny, czternastoletnia autorka przebywała na wakacjach u stryja w Postawach. Jak podaje w zapisie, wtedy na stałe mieszkała z rodzicami w Święcianach, gdzie właśnie miała rozpocząć naukę w gimnazjum. Wspomina przerażenie, z jakim obserwowała wejście wojsk radzieckich do jej miejscowości. Wedle relacji kobiety Rosjanie niszczyli lokalne sklepy. Rozpoczęły się wywózki Polaków w głąb Rosji.
Rodzina autorki mieszkała w Świle, gm. Plissa, pow. Głębokie, woj. Wileńskie. W domu było pięcioro dzieci. Irena była najstarsza, urodziła się w 1928 r. Jej matka zmarła w 1937 r., ojciec ożenił się ponownie i miał jeszcze jednego syna (ur. 1940 r.). W dniu 22 czerwca 1941 r. NKWD aresztowało ojca autorki. Jednym z enkawudzistów był Żyd, o nazwisku Jawkin. Mężczyzna ten utkwił w pamięci Wojtarek, ponieważ zabrał z ich domu polskie książki, które następnie zostały spalone. Ojca wraz z innymi aresztowanymi zabrano do więzienia w Plissie, a następnie do miejscowości Berezwecza.