Dzienniki (t. 23)
W sierpniu 1924 r. Żółtowscy pojechali do Mołodowa w odwiedziny do Skirmuntów. Potem zatrzymali się w Bolcienikach. Autorka wówczas zajmowała się głównie pisaniem powieści, a jej mąż doglądał majątku w Koreliczach. Choć rozwijało się gospodarstwo rybne, rodzina obawiała się dalszych reform i opodatkowania, dlatego sytuacja finansowa była niepewna. We wrześniu Adam Żółtowski wyjechał do Warszawy i Poznania, a autorka została jeszcze w rodzinnych stronach. Jesienią okazało się, że planowany dochód z nowego przedsiębiorstwa przepadł, ponieważ część ryb padła z powodu niedoborów świeżej wody.