Dziennik: 3.01.1994–31.12.1994
Autorka, mimo zaawansowanego wieku, nadal stara się być aktywna zawodowo, jej stan zdrowia pozwala jednak na coraz mniejszy wysiłek. Jest to dla niej doświadczenie trudne, z którym nie potrafi się pogodzić: „[…] oscyluję między lękiem i bezradnością a potrzebą działania. Do końca. Ale jak? Przy tej niesprawności fizycznej. Każdy spowiednik mi mówi: możesz się przecież modlić! Tak, modlę się o zbawienie świata. Czy to wystarcza? Oddaję drobne usługi bliskim. To dobrze. To byłoby dobrze, gdyby nie było podszyte fałszywą pokorą, gdyby było robione z radością” (k. 5r).